Obudziłam się o 9:00.
- Czemu wstaję tak wcześnie ?- mruknęłam sama do siebie.
Przypomniałam sobie i przerażona klepnęłam się w czoło. 16 ! Spotkanie z
Charliem ! A ja jeszcze jestem kompletnie nieogarnięta ! Wyskoczyłam z łóżka i
popędziłam na dół. Wpadłam do kuchni i zderzyłam się z ciocią.
- Marianna, co ci się stało ? – zapytała spoglądając na mnie
jak na wariatkę.
- O 16 jestem umówiona z Charliem. A już 9 ! Nie zdążę ! – krzyczałam
przerażona, rozglądając się za czymś do jedzenia.
- Zrobiłam ci tosty. Jaki Charlie ?
- Taki jeden… Śpiewa z ..
- Uznajmy, że rozumiem. Słuchaj, muszę jechać do sklepu.
Weźmiesz Tobiasa do siebie, bo wujek jest w pracy ? – Przerwała mi ciocia.
- Nie ma problemu. Wezmę go do góry, zjem śniadanie i ogarnę
pokój. Gdzie on jest ? – spytałam
- Maniania ! – rozległ się radosny okrzyk od progu. Malutki
blondynek chwiejnym krokiem wszedł do pomieszczenia, wyciągając ręce w moim
kierunku.
- Hej malutki ! – z uśmiechem podniosłam go i przytuliłam do
siebie.- To my już idziemy ! - Po drodze
wzięłam śniadanie i trzymając małego wróciłam do pokoju. Włączyłam laptopa,
podłączyłam do niego telefon i po chwili pokój wypełniły dźwięki „Stay Strong ‘’
. Małego usadziłam przed telewizorem i zabrałam
się do roboty. Jestem tu dopiero kilka dni, a z szafy wysypują się
niepoukładane ubrania. Zaczęłam od tego, potem przeszłam do książek,
wyczyściłam laptopa, wieżę i telefon, a na koniec poodkurzałam. Akurat, gdy
skończyłam, do pokoju weszła Ewa, by wziąć Tobiego.
- Jaki porządek… - spojrzała na mnie z podziwem.
- Która godzina ? – spytałam rozglądając się za komórką.
- 13:30, a co? – odpowiedziała spokojnie.
- JUŻ ?! Teraz to już na pewno nie zdążę !
- Zdążysz, zdążysz. Chodź zjeść lepiej obiad. A Natalka jeszcze
nie wstała ?
- Najwyraźniej… - zeszłam z ciocią na dół i po pół godzinie
talerz był czysty. Po drodze zajrzałam
do pokoju siostry. Na szafce przy wejściu stała szklanka wody. Do głowy wpadł
mi niecny plan. Chwyciłam szklankę i na palcach podeszłam do łóżka.
- Pietruszka wstawaj ! Za 2 godziny jesteś umówiona z Leo ! –
krzyknęłam jej nad uchem.
- Odwal się ! – rzuciła elokwentnie, przekręcając się na
drugi bok. Obeszłam łóżko, tak by widzieć jej twarz. A potem, bardzo ostrożnie,
chlupnęłam na nią wodą. Poderwała się jak oparzona.
- Co ? Gdzie ? Jak ? – mamrotała rozglądając się po pokoju.
- Spotkanie. Z Leo. Za 2 godziny. W kawiarni. – odrzekłam spokojnie
.
- No i ? Obudź mnie za godzinę – burknęła
- Pomarz sobie - rzuciłam przez ramię, wychodząc z jej
sypialni.
Ruszyłam w kierunku łazienki. Wzięłam prysznic, umyłam włosy.
Po osuszeniu ciała, otuliłam się szlafrokiem i usiadłam na łóżku malując
paznokcie. Nim skończyłam, włosy mi już wyschły. Zadowolona wróciłam do
łazienki, żeby się ubrać.
Rozczesałam włosy i byłam gotowa. Rzuciłam okiem na telefon.
Była 15:40, czyli najwyższy czas wychodzić.
- Ciociu, ja już idę ! – krzyknęłam schodząc na dół.
- A Natalia ?
- Szykuje się jeszcze. Telefon mam, więc jak by co to dzwoń.
– rzuciłam ruszając w stronę drzwi.
- Gdzie będziecie ? –
Ewa wyjrzała z kuchni.
- Umówiliśmy się w parku. Mogę już iść ?
- Tak. Baw się dobrze.
- Dzięki. Paa – wyszłam z domu i ruszyłam przed siebie.
****
Po około 15 minutach dotarłam na miejsce. Charlie siedział
na zacienionej ławeczce. Ruszyłam w jego kierunku. Gdy mnie zobaczył, wstał z
miejsca i uśmiechnął się szeroko.
- Miło cię znowu widzieć – powiedział.
- Ciebie też -
odpowiedziałam. Usiedliśmy i rozmawialiśmy. O wszystkim i o niczym. Nagle
przerwał nam dzwonek telefonu Charlsa. Odebrał. Przez chwilę z kimś rozmawiał,
po czym zwrócił się do mnie.
- Marianna, czy Natalia wychodziła z tobą ? – zapytał trochę
zdenerwowany.
- Chwilę po mnie, a czemu ?
- Leo umówił się z nią na 4. Od pół godziny powinna być z
nim, ale jej nie ma.
- Czekaj zadzwonię do cioci. – szybko sięgnęłam po
telefon.
- I co ? – spytał Charlie, kiedy rozłączyłam się.
- Wyszła chwilę po mnie. Ale cioci powiedziała że idzie na
stary most. Nic z tego nie rozumiem…
Rozdział miał być trochę dłuższy i trochę później, ale przegenialna Polska służba zdrowia doprowadza mnie do szału, co mojej wenie twórczej na dobre robi. Tak więc z pozdrowieniami dla wszystkich lekarzy - Mary <3
Super *-* ? Kiedy kolejny rozdział ?
OdpowiedzUsuńDziękujemy <3 Postaramy się do czwartku - piątku :)
OdpowiedzUsuńZabiję ci za tą końcówkę! Pietrucha wstaw dziś next! xx <3
OdpowiedzUsuńONA NIE MA POPELNIC ZADNEGO SAMOBOJSTWA!!!!! ROZUMIEMY SIE???? Hahahah EXTRA kiedy Next??? I tak w ogule czemu Pietrucha??? XD XX
OdpowiedzUsuńTo jest bardzo zawiła historia, ale poruszymy ten temat, w przyszłym vlogu lub rozmowie na skypie :D
UsuńOkk B-)
UsuńO i dlaczego lekarze??? Przeciez tam o lekarzach nic nie ma...
OdpowiedzUsuńLekarze dlatego, iż Marianna miała wkurw na Polski NFZ :D
UsuńHahahaahahh spoko wiem cos o tym ;-) :-*
UsuńCzuje iż kolejny rozdział będzie super.
OdpowiedzUsuń