Ten rozdział dedykujemy bratu Natalii, czyli Kubusiowi, który lata po pokoju i dodaje nam weny <3 Dzięki młody :D
Dziękujemy za miłe komentarze na fb :D Zachęcamy do komentowania na Blogu ;)
{Marianna}
I nagle zorientowałam się, że nikt mnie już nie pogania i
nie ciągnie za rękaw. Z początku mi ulżyło, potem się jednak zaniepokoiłam.
Gdzie, do cholery jest Natka ?! Wściekła zaczęłam się rozglądać. Większość
ludzi opuściła już stadion, i mogłam się swobodnie rozglądać. Nagle zauważyłam
skuloną postać, jakieś kilkanaście metrów dalej. Serce mi na moment stanęło.
Biegiem rzuciłam się w stronę człowieka. Chłopcy spojrzeli za mną zdziwieni.
Moje najgorsze przypuszczenia się sprawdziły. Gdy dobiegłam do celu, zobaczyłam
swoją siostrę.
- Jezu… Nati! Ocknij się ! Słyszysz mnie ?! – Jej ręka
zwisała pod dziwnym kątem. Jej całe ciało było zakrwawione.
- Mary ? - wyjęczała
słabo.
- Żyjesz ? – zapytałam przerażona. Po co ją ciągnęłam na ten
koncert ?!
- Nie. Umarłam i przemawiam do ciebie zza światów. –
odpowiedziała cierpko, a ja roześmiałam się przez łzy.
- Da radę wstać ? – usłyszałam za sobą i ktoś położył mi
rękę na ramieniu. Odwróciłam się i zobaczyła Charliego. Nawet nie zauważyłam,
że za mną poszedł. Leo też już nas dogonił.
- Mogę ją ponieść – zadeklarował brunet, patrząc nie pewnie
na moją siostrę.
- Gdzie chcesz ją nieść ?! – zapytałam zdziwiona. On jednak
jak by mnie nie słyszał, wziął Natalię na ręce.
- Weźmiemy was za scenę i zadzwonimy na pogotowie.
Prawdopodobnie ma złamaną rękę. – uspokoił mnie blondyn. Spojrzałam na miejsce
gdzie przed chwilą leżała moja siostra. Trawa była brudna od krwi. Zakręciło mi
się w głowie i gdyby nie stojący za mną chłopak, jak nic straciłabym
przytomność.
- W porządku? – spytał, łapiąc mnie w ostatniej chwili.
- Chyba tak…
-szepnęłam zdenerwowana. Charlie trzymając mnie pod rękę, ruszył za Leo
i Nati. Pietruszkę położyliśmy na niewielkiej kanapie za sceną. Wyciągnęłam
telefon zadzwoniłam pod 112 i wyjaśniłam o co chodzi. Obiecali przyjechać jak
najszybciej.
- Jesteście same ? – zapytał Leo po chwili ciszy.
- Tak w sumie, to nasza ma… - niedane mi było dokończyć, bo
w tej samej chwili trzasnęły drzwi i do pokoju wpadła mama.
- Co wy tu robicie ?! – krzyknęła zdziwiona.
- Yyy… - zaczęłam
- A TY co tu robisz
?! – wtrąciła się Natka.
- Dobry wieczór, pani Polaszek. – wtrącili grzecznie
chłopcy. A mi było dane w końcu bezwładnie osunąć się na ziemię.
Omg i co dalej?! :o Jezuu to jest takie świetne i chcę dalej, a muszę czekaać ;__; życzę weny i nie mogę się doczekać kolejnej notki <3 (na fb jestem Agata Lenehan Łączyńska :*)
OdpowiedzUsuńWstawcie dzisiaj dalej! <3
OdpowiedzUsuńEj to co wy piszecie to jest prawaa?
OdpowiedzUsuńPs.zarąbisty blog
O ja pierdole.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe.
I co ich mama robi na koncercie BAM?