środa, 3 czerwca 2015

Rozdział 13 Do dna, do dna... a nie jeszcze nie zaczęłam



[...]
-Tak właściwie, to Alex, to usunął. Ja tylko do niego zadzwoniłem.  Powiem ci szczerze że widziałem ten filmik i nawet po najgorszym facecie bym się czegoś  takiego nie spodziewał. Obojętnie co by mu ta dziewczyna zrobiła.  Współczuje ci, i wyobrażam sobie co musisz czuć. – stanął bliżej mnie.  – Słuchaj…  urwiemy się z tej imprezy i pójdziemy do pizzerii ?
- Bardzo kusząca propozycja.
- To jak idziemy ?
- Poczekaj chwilkę. – wybiegłam na chwilę do domu i wypakowałam coś z dużej torby i wsadziłam do plecaka. - Ok, ale to nie ma być randka, zrozumiano ? – popatrzyłam na niego z pod przymrużonych powiek.
- Nie rób sobie nadziei –puścił do mnie oczko.   Przewróciłam oczami.
- To ty jesteś  tak we mnie zapatrzony, że zaraz wejdziesz w słup. – zatrzymałam się.  Chris odwrócił ode mnie wzrok  i w ostatniej chwili odepchnął się od słupa. Wybuchnęłam śmiechem.
- Bardzo śmieszne.
- A żebyś wiedział.
Chris przewrócił oczami.
- To gdzie idziemy ? – spytałam
- Nie wiem może do Manchatanu ?
- To jest pizzeria ?
- Nie, klub nocny. Przeszkadza ci to ?
- Hmh… zważając na nasz wiek… Nie wpuszczą nas.
-Nie pękaj
- Mam resztki rozumu w głowie i nie idę tam ! – warknęłam
Chris popatrzył na mnie zdziwiony.
- Hahahaha żartuje. Myślisz że przepuściła bym taką okazję !  Nigdy w życiu,  to co idziemy ?
 - Pewnie 
Stanęliśmy przecznicę przed klubem.
- Dobra teraz żeby nas wpuścili ja musze mieć cycki na wierzchu a ty no cóż… Robić za mojego faceta.
- To będzie trudne. Sama wyglądasz jak facet. – uśmiechnął się.
- Daj mi 5 minut.
- Ok.
Weszłam głębiej w uliczkę i otworzyłam plecak.  Jedyna rzecz, której mnie mama nauczyła to ta że zawsze trzeba mieć przy sobie dwie rzeczy:  zestaw do makjarzu i ciuchy. Faceci są bardzo prewyidywalni, więc zabrałam ciuchy na imprezę.
- No proszę, jak chcesz umiesz się ubrać – zaśmiał się Chris kiedy wyszłam z cienia. – Ale z kąt wiedziałaś ?
- Faceci są przwidywalni, a teraz zdejmij kurtkę, i weź gumę do żucia.
- Jesteś pewna że to zadziała ?
-  Stary, wpadam do klubów od 13 roku życia.
- Ok, ok już nic nie mówię.
Uwiesiłam się na ręce Chrisa i podeszliśmy do głównego wejścia.  Chcieliśmy stanąć w kolejce, ale czyjaś ręka klepnęła mnie w tyłek.
- Hej, śliczna może wejdziesz razem ze mną – szepnął mi uwodzicielski głos nad uchem.
- Hmh… dobrze, ale mój przyjaciel idzie z nami. – przygryzłam wargę.
- Dobrze, ale tańczysz ze mną.
- Dobrze, ale tylko tańczę – rzuciłam mu uwodzicielski uśmiech.
- Niech będzie. – Facet pociągnął mnie za sobą.
- Natalia co ty robisz ? – usłyszałam szeptanie Chrisa.
- Wbijam do klubu.
- Ale wiesz co robisz ?
- Tak, tego jestem najpewniejsza.




Jest środa i jest rozdział ! Wybaczcie że taki krutki ale mnie do kościoła zagonili... Jak się wyrobię to następny będzie jutro :D  



Pozdrowionka Pietruha <3




6 komentarzy:

  1. świetny rozdział i to jak Chris prawie wpadł na słup haha :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję wam :* Taka mała mana planów teraz Marianny kolej :D Mój będzie kiedyś tam xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Marianna!!!
    kiedy następny rozdział???czekam!!!
    I.L.Y :-*

    OdpowiedzUsuń
  4. Bosz walne ,,wbijam do klubów od 13 roku życia..." hahahahahhahah

    OdpowiedzUsuń